Piątek, późny wieczór.

img_0299Kilka miesięcy temu wychodziłem z Warszawskiego przybytku o wdzięcznej nazwie Miłość Kredytowa 9.

Chcieliśmy ze znajomymi odwiedzić jeszcze Na Lato. Włączam aplikacje, przelicznik w Uber x 2.9, czas oczekiwania na kierowcę 15 min. Znajomi, którzy mieli numery na lokalne taksówki mówili że czas oczekiwania do 45 min.

Okolica, o której tu mowa, a z której chciałem się przemieścić dalej, w kręgu kierowców znana jest z historii oblewania różnymi dziwnymi substancjami, oraz zatrzymań obywatelskich przez taksówkarzy. Co o tym myślę, jak i osobistą relację z podobnego zatrzymania, które sam przeżyłem opiszę w jednym z kolejnych wpisów.

W tym miejscu podzielę się z Wami doświadczeniami od drugiej strony, a konkretniej klienta.

Stoję więc na zewnątrz klubu, patrzę co się dzieje w aplikacji, rozglądam dookoła, a tuż obok stoi taksówka. W związku z wysokim przelicznikiem i dość długim okresem oczekiwania – skorzystaliśmy z usługi stojącego nieopodal pana.

Nie wiem, czy to wyjątkowe szczęście, czy już standard ale za każdym razem gdy korzystam z taksówki obiecuję sobie, że to ostatni raz. Ten przypadek potwierdził regułę.

Dalsza część wieczoru zapowiadała się bardzo ciekawie.

Pan  w taksówce miał brudno i czuć było zadomowiony już zapach papierosów. Pomijając nawet rocznik i dziwne dźwięki przy ruszaniu, hamowaniu, czy zakrętach – bałem się że coś żyjącego za chwile ugryzie mnie w najmniej spodziewaną część ciała. Udo, szyje, palec od stopy. Usłyszałem jak Świat jest zły, dostałem retrospekcje spiskowych teorii politycznych, podatkowych, jak i gotowe rozwiązania w stylu “zaje..ć wszystkich”.

Powierzchowność naszego kierowcy również okazała się podobnie interesująca, jak rydwan którym sunęliśmy przez miasto. Na uwagę zasługiwał wąs i to nie byle jaki. Duży, mięsisty, z wyżłobionym miejscem na papierosa i żółtawą obwolutą wokół. Mimo że widok był dość specyficzny, to złapałem się na tym, że przez dłuższą chwilę wpatrywałem się jakbym zobaczył kosmitę spacerującego po dachu jakiegoś budynku.

Wychodząc zapłaciłem tyle samo, ile wyszło mi na przeliczniku w Uber, oddając resztę gotówki z portfela. Dobrze że mam sprawną kartę kredytową.

[rf_contest contest=’3612′]